Fotowoltaika na jachcie
by
Co prawda sezon wakacyjny dopiero za kilka ładnych miesięcy, ale to chyba najwyższy czas przemyśleć temat zasilania w energię elektryczną naszej łodzi. Skąd wziąć prąd do ładowania akumulatorów na wodzie? Jeszcze niedawno temat był praktycznie uznawany za nie możliwy do zrealizowania, dziś jest zupełnie inaczej, dziś bowiem na tle wody błyszczą coraz częściej panele fotowoltaiczne. Będąc na zachodzie naszego kontynentu mieliśmy ostatnio okazję zaobserwować prawdziwe morze paneli fotowoltaicznych na wodzie! Jeśli za granicami tak często są wykorzystywane, być może Polskie Mazury również doczekają się takiej popularności?
Panele fotowoltaiczne na jachcie!

Zrozumiałym jest pytanie – instalowanie paneli fotowoltaicznych na dachu budynku, czy garażu to sprawa bardzo prosta, gdyż mamy tutaj wiele miejsca – płaska powierzchnia umożliwia montaż tego typu urządzeń. Co jednak w przypadku obłych, opływowych kształtów łodzi? Są w Polsce firmy zajmujące się produkcją tak zwanych elastycznych paneli słonecznych. Moc jest dopasowana do potrzeb, a kształt można dopasować do powierzchni nadbudówki. W dzień panele ładują nam akumulator a w nocy korzystamy z oświetlenia. Wszystko dzieje się automatycznie! Oprócz ekonomii na łodzi liczy się takżę dostępność – w przypadku fotowoltaiki prąd popłynie do naszych akumulatorów nawet na środku wielkiego jeziora!
Fotowoltaika na jachtach i łódkach to coraz bardziej popularne rozwiązanie. Ja sam w okresie wiosna, lato i jesienią korzystam z tego rozwiązania na swojej łódce. Kupiłem rok temu na suntrack.pl specjalny zestaw na łódkę i szczerze polecam. To niesamowita wygoda i koszt zakupu nie jest wcale taki duży. Warto zainwestować w prąd na łódce pochodzący natury 😉
Amerykański PowerFilm produkuje zwijane panele solarne ,które szybko i łatwo można zwinąć kiedy nie są potrzebne , a ich przechowywanie zajmuje niewiele miejsca ,dodatkowo są bardzo odporne na uszkodzenia .
Latem poprzedniego roku wypożyczaliśmy łódkę na mazurach. Kadłub był ozdobiony panelami słonecznymi – na początku sceptycznie do tego podchodziliśmy, ale z czasem doceniłem to rozwiązanie. Dziś myślę o takim czymś również w domu. Polecam z całego serca!