Obrotowa instalacja fotowoltaiczna
by
– Trackery czyli mechanizmy umożliwiające podążanie paneli za słońcem są dość skomplikowaną a przede wszystkim drogą inwestycją, pozwala ona oczywiście wykorzystać do maksimum moc instalacji i de facto nie ma żadnych ograniczeń ani ze strony fizycznej ani praktycznej, ale pojawia się kwestia najzwyczajniej finansowa, uśredniona cena to 10 tyś. Na 10 paneli, ale to jeszcze nie jest problem, chodzi o całoroczną produkcję a tu wchodzi czynnik naświetlenia, przyjęło się że w Polsce mamy 1000 kWh/m2 a dla przykładu w hiszpanii jest nawet 1800 kwh/m2 na samym południu, przy czym u nas jest znacznie mniej godzin słonecznych, czyli czystego nieba. W tym momencie żeby jeszcze lepiej pokazać o co chodzi, pojawia się sama właściwość efektu fotowoltaicznego( Ciekawostką jest że właśnie za ten efekt Einstein otrzymał nobla, nie za e=mc2) całość naszego interesu opiera się na przemieszczaniu się atomów między różnymi pierwiastkami (zależne od rodzaju paneli, na ogół krzem z fosforem lub borem) całość polega dokładniej na przemieszczaniu się elektronów, ale to już jest ciężka fizyka elementarna, jednak esencją jest to że światło „wybija” atomy i pozwala elektronom na przepływ, jednak wiązka światła musi przenosić odpowiednio mocny ładunek aby cały efekt miał miejsce(stąd też skuteczność na poziomie 20%), idąc dalej w rozumowaniu, jako że w Polsce słońce jest „słabsze” efekt fotowoltaiczny nie jest tak wydajny jak przykładowo w Hiszpanii. Co sprawia że Hiszpanie mogą lepiej wykorzystać warunki panujące u nich dzięki właśnie trackerom. W polskich warunkach lepszym wyjściem jest instalacja większej ilości paneli słonecznych. .