Decyzja o zamówieniu mebli na wymiar zwykle zapada wtedy, gdy chcemy czegoś więcej niż to, co oferują gotowe zestawy ze sklepów. Chodzi o funkcjonalność, wygodę i dopasowanie do naszych potrzeb. Problem w tym, że nawet najlepszy pomysł łatwo zepsuć, jeśli popełnimy błędy na etapie zamawiania. I nie ma co się oszukiwać – zdarzają się one częściej, niż mogłoby się wydawać. Jakie są więc najczęstsze wpadki i jak ich uniknąć?
Zbyt duże skupienie na wyglądzie
Nie ma nic złego w tym, że chcemy mieć kuchnię, która wygląda pięknie. Ale jeśli jedynym kryterium wyboru frontów jest to, żeby błyszczały w katalogu, to w praktyce szybko może się to obrócić przeciwko nam. Fronty w wysokim połysku robią efekt „wow”, ale już po pierwszym gotowaniu widać na nich odciski palców i smugi. Podobnie jasne blaty – świetnie prezentują się na zdjęciach, ale każdy okruszek staje się na nich widoczny. Prawda jest taka: estetyka powinna iść w parze z funkcjonalnością, a nie ją zastępować.
Oszczędzanie na materiałach i akcesoriach
Drugi częsty błąd to cięcie kosztów na tym, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Zawiasy, prowadnice, systemy podnoszenia – to one odpowiadają za codzienny komfort. Tanie prowadnice mogą działać dobrze tylko kilka miesięcy, a potem szuflady zaczynają się klinować. Podobnie blaty – jeśli wybierzesz te o grubości poniżej 38 mm i bez odpowiedniego zabezpieczenia, szybko pojawią się wybrzuszenia w miejscach styku z wilgocią. A fronty z cienkiej płyty laminowanej? Zazwyczaj po roku zaczynają się odklejać. Lepiej dopłacić na początku niż po roku wymieniać pół kuchni.
Szukasz sprawdzonej firmy, która zadba o jakość mebli na wymiar? Sprawdź: https://www.fabrykamebli.pl/.
Brak planu funkcjonalnego
Umówmy się – meble na wymiar to nie tylko „ładne szafki”, ale też ergonomia. Największy błąd to brak przemyślanego układu. Jeśli lodówka, zlew i płyta grzewcza są ustawione przypadkowo, to codzienne gotowanie staje się biegiem z przeszkodami. Warto pamiętać o zasadzie trójkąta roboczego – odległości między tymi trzema punktami powinny wynosić od 120 do 210 cm. Dzięki temu kuchnia działa płynnie i nie tracisz czasu na zbędne ruchy.
Równie ważne są systemy przechowywania. Bez cargo na przyprawy, szuflad z pełnym wysuwem czy obrotowych półek w narożnikach tracisz sporo przestrzeni. W praktyce wygląda to tak, że w źle zaprojektowanej kuchni możesz zmieścić nawet o 30% mniej rzeczy niż w tej samej, ale dobrze rozplanowanej.
Zbyt pochopny wybór wykonawcy
Kolejna pułapka to wybór pierwszej lepszej firmy tylko dlatego, że oferuje niską cenę albo szybki termin. To trochę jak kupowanie kota w worku. Brak umowy, niejasne warunki, słabe materiały – efekt może być taki, że zamiast kuchni marzeń dostajesz zestaw problemów. Dlatego warto sprawdzić opinie, poprosić o realizacje z portfolio i jasno ustalić harmonogram. Lepiej poświęcić tydzień na wybór rzetelnego wykonawcy, niż potem miesiąc na poprawki.
Niedopasowanie do stylu życia domowników
Czasem meble kuchenne na wymiar wyglądają świetnie, ale kompletnie nie pasują do trybu życia. Przykład? Rodzina z dziećmi wybiera otwarte półki, które szybko stają się miejscem chaosu. Albo ktoś, kto rzadko gotuje, inwestuje w ogromną ilość szafek, które świecą pustkami. Prawda jest taka: kuchnia powinna być dopasowana do codziennych nawyków. Warto zastanowić się, czy więcej czasu spędzasz przy gotowaniu, czy raczej na szybkim podgrzewaniu dań. Bo jedno i drugie wymaga zupełnie innego podejścia do projektu.
Artykuł sponsorowany